Samochody dostawcze

Dostawczy Opel, który na rynek trafił w 2001 r., jest blisko spokrewniony z Renault Trafikiem. Ma takie same jak "francuz" zalety i mankamenty. Na plus dostawczakom Opla trzeba zapisać mało zawodne silniki oraz komfortowy układ jezdny (sprawdza się w aucie bez ładunku, jak i załadowanym). Minusy to z kolei hałasujące i podatne na porysowanie tworzywa w kabinie, mało wytrzymałe zawieszenie oraz problemy z wentylacją kabiny.

Od środy, 9 bm., spadły ceny nowych użytkowych Toyot w krajowych salonach. Jak podaje importer, Toyota Motor Poland, pikap Hilux potaniał o 10 proc., furgon Hiace o 8 proc., Dyna oferowana jako podwozie do zabudowy o 8 proc.

Z początkiem lipca Skoda Auto Polska wprowadziła na nasz rynek Skodę Fabię Van+ z homologacją ciężarową. Nowe auto adresowane jest do przedsiębiorców, dla których kluczowe znaczenie ma możliwość odliczenia pełnego podatku VAT od zakupu samochodu oraz od paliwa i materiałów eksploatacyjnych. Skoda Fabia Van+ powstała w oparciu o Fabię kombi.

Opona BFGoodrich, marka należąca do Michelina, zaprezentowała nową oponę - Activan do samochodów dostawczych. Producent deklaruje, że zaprojektowano ją pod kątem zwiększenia trwałości i komfortu jazdy. Bieżnik Activana ma szereg krawędzi, które rozcinają powierzchnię wody w celu zapewnienia dobrej przyczepności.

W niedzielę obrodziły szczególnie VW Transportery i Fordy Transity. Przekrój wiekowy i tonażowy pełny. Gorzej ze stanem technicznym, szczególnie marnie (zaniedbane karoserie i wnętrza ładowni) wyglądało kilka nastoletnich Fordów.

Giełdowi sprzedawcy zaczynają odczuwać wakacyjne zmniejszenie zainteresowania dostawczakami. Większość klientów odkłada decyzje zakupowe na jesień. Jako tako sprzedają się tylko najpopularniejsze modele samochodów dostawczych. Wśród nich prym wiedzie Volkswagen T4. Podczas niedzielnej giełdy oferowano ponad 20 aut, a co najmniej cztery z nich znalazły nowych właścicieli.

Toyota, lider w sprzedaży samochodów osobowych w Polsce, zaczęła przykładać większą wagę do aut dostawczych. Na nasz rynek trafiły właśnie nowe wersje Dyny i Hiace. Dyna z podwójną kabiną jest autem sześcioosobowym (z pojedynczą trzyosobowym). Dostęp do silnika jest możliwy od wewnątrz, z prawej strony, po podniesieniu siedziska dwumiejscowej kanapy. Troje pasażerów z tyłu ma niewiele przestrzeni na nogi, bo ogranicza ją stała, metalowa przegroda za przednimi miejscami. Z kolei Hiace, który doczekał się pięciu generacji, od wiosny zeszłego roku sprzedawany jest po modernizacji. Kolejna nowość to napęd na cztery koła w Hiace. Jest stały, z centralnym mechanizmem różnicowym. Wyjściowa proporcja między osiami, na przyczepnej, suchej nawierzchni wynosi 50/50.

W niedzielę obrodziły francuskie furgony. Podobały się szczególnie te z końca lat 90. Były w niezłym stanie technicznym i niewiele kosztowały. Stanowczo zbyt wysoko - zdaniem oglądających, wyceniano auta pochodzące z początków ubiegłej dekady, zwłaszcza że stan wielu z nich był wręcz opłakany.

Od kilku tygodni na tutejszym placu najlepiej sprzedają się tanie pojazdy, dlatego z soboty na sobotę można ich zobaczyć więcej. Oprócz wiekowych Volkswagenów T4 z zabudowami skrzyniowymi i brygadowymi kabinami sprzedają się najmniejsze dostawczaki. W tym wypadku dominują wozy wyprodukowane we Francji.

Wśród wystawianych w niedzielę dostawczaków największym powodzeniem cieszyły się te z zabudowami skrzyniowymi. Sezon budowlany w pełni, więc na rynku wtórnym można spotkać ciekawe oferty świeżo sprowadzonych samochodów. Gros oferowanych "skrzynek" było wyprodukowane w latach 90. Stan techniczny - przyzwoity. Ceny za takie auta nie spadają tu poniżej 15 tys.

W niedzielę na placu był wysyp aut niemieckich. Amatorzy dostawczaków zza Odry mieli pełen wybór modeli i wersji nadwoziowych, spory był też przekrój wiekowy oferowanych wozów. Mimo zbliżającego się sezonu urlopowego i mniejszej liczby oglądających ceny były wysokie. Tradycyjnie drogie były MB Sprintery.

Lubliny ostatnich serii są bardziej dopracowane od poprzedników. Nie oznacza to, że nie wymagają regularnego serwisu. Piętą achillesową skrzyniówek jest elektryka i słabe, wrażliwe na przeciążanie zawieszenie. Na plus dostawczaków marki Lublin przemawiają: skuteczne hamulce, poprawione w stosunku do poprzedników zabezpieczenie antykorozyjne i niskie ceny na rynku wtórnym. Minusy to jak już wspomnialiśmy - defekty elektryki, awarie zawieszenia, głośna praca polskiej skrzyni biegów oraz wycieki z przekładni kierowniczych.